Szanowni Państwo,
myślę, a przynajmniej mam taką nadzieję, że każda z osób, która śledzi nasze poczynania w sieci, z pewnością wie, iż staramy się na bieżąco informować o wszelkich naszych dokonaniach, tych mniejszych i tych większych. Nigdy nie ukrywaliśmy, że nasza wiedza w zakresie strat wojennych i zbiorów rozproszonych zamku malborskiego jest ciągle w fazie wzrostu, nowych odkryć, a także wciąż wielu niewiadomych. I z pewnością ten stan będzie trwał jeszcze bardzo długo. Nieustannie poszukujemy, uczymy się i mamy motywację do działania. Nie robimy jednak tego tylko dla „siebie”, ale przede wszystkim z myślą o wszystkich pasjonatach historii i miłośnikach naszego zamku. Praca ta nie jest łatwa, jest to proces wielu żmudnych poszukiwań i najprzeróżniejszych działań, nie zawsze przynoszących oczekiwane rezultaty lub mniej spektakularnych aniżeli byśmy tego oczekiwali.
Dlatego tak ważna jest dla nas interakcja z osobami zainteresowanymi tematyką strat wojennych oraz badań proweniencyjnych, a także z każdą z osobą dla której zamek jest nie tylko tzw. „kupą cegieł”, ale wyjątkowym miejscem z duszą i burzliwą przeszłością.
To dla Państwa tworzymy tę stronę, poświęcamy czas na dzielenie się wynikami naszych badań, sukcesów itd. Zawsze cieszymy się na każdy przejaw zaangażowania z Państwa strony. To motywacja do dalszego działania i jeszcze większej pracy.
Ale dlaczego o tym piszę? A dlatego, że w ostatnim czasie zauważalny jest coraz większy oddźwięk działania naszej strony internetowej, co bardzo cieszy i oznacza, że to co robimy ma sens. To budujące. Dzięki temu wiemy, że z uwagą śledzą Państwo nasze wpisy i mogą podzielić się z nami swą wiedzą.
Wczoraj skontaktował się z nami p. Adreas z Berlina, który z zainteresowaniem śledził nasz dział poświęcony ludziom związanym z zamkiem malborskim. Odnalazł tam wpis dotyczący Ferdynanda Schwarza, malborskiego fotografa, przez 17 lat związanego z Zarządem Odbudowy Zamku. Zauważył jednak, że nie posiadamy jego wizerunku. Okazało się, iż p. Andreas jest wnukiem fotografa i ze swojego rodzinnego albumu przesłał nam fotografię wykonaną około 1915 roku przedstawiającą Ferdynanda, jego żonę Augustę oraz 7-letnią wówczas córkę Liselottę.
Fragment zdjęcia udostępniliśmy we wpisie, jako uzupełnienie historii postaci, która na przestrzeni lat uwieczniała zamek malborski i jego wnętrza (wpis tutaj)
Oprócz tego otrzymaliśmy także kilka, nieznanych dotąd zdjęć, przedstawiających malborskie atelier F. Schwarza, znajdujące się przy ul. Szewskiej w Malborku. W tym miejscu najprawdopodobniej powstała większość prac na zlecenie Zarządu Odbudowy Zamku. Zatem to niesamowita podróż w przeszłość zamku, Malborka i jego mieszkańców.
Aleksandra Siuciak
Koordynator projektu
Fedrynand Schwarz, jego żona Augusta i córka Liselotta, ok. 1915.
Pierwsze atelier Ferdynanda Schwarza na szczycie domu ogrodowego, przed przebudową.
Ferdinand Schwarz z córką Clarą przed wejściem do pracowni z nowym szklanym atelier (wejście dla klientów). W oknie domu ogrodowego jego najstarszy syn Fritz.
Pracownia Schwarza ze szklanym atelier.