Proweniencja: nieznana

Warsztat: nieznany

Terakota: toczenie na kole, suszenie, szkliwienie, malowanie na surowym szkliwie zapewne związkami kobaltu, wypalanie

Wymiary: wys. ok. 5,6 cm, śr. podst. 6 cm

Inw. przedwojenny: HMM WPr. 395

11 sierpnia 1925 roku Muzeum Regionalne w Kwidzynie otrzymało w darze od pana Kuczkowskiego, mieszkańca Dzierzgonia (niem. Christburg) mały – jak wynika z zapisu – terakotowy pojemnik o wartości zaledwie 1 marki. Waldemar Heym w inwentarzu dopisał: chinesisch?, zatem już wówczas miał wątpliwości czy jest to naczynie chińskie (ryc. 1). Trzy lata później muzeum kwidzyńskie otrzymało w darze po zmarłym mieszkańcu Kwidzyna, niejakim Mielke, podobny, ale kamionkowy pojemnik na imbir (przedwojenny inw. HMM WPr. 1477) ozdobiony malowanym pejzażem jeziora w stylu chińskim (motyw Zachodniego Jeziora). I w tym przypadku Heym miał wątpliwości. Domniemywał fałszerstwo, ponieważ przedmiot był dosyć ciężki i masywny. Szczęśliwie pojemnik ten zachował się i obecnie znajduje się w zbiorach Zamku w Kwidzynie pod nr inw. MK/S/327 (ryc. 2).

Zaginiony przedmiot to mały, przysadzisty, beczułkowaty pojemnik, na niskiej cylindrycznej podstawie, o szerokim, zaokrąglonym barku i niskiej, szerokiej szyi. Dekoracja malarska na fryzie przedstawiała prawdopodobnie motyw tańczącego smoka lub kwiatowej gałęzianki malowany podszkliwnie niebieskim barwnikiem.

Bibl.: Inventar Heimat Museum Marienwerder 1925-1944, s. 34, poz. 395; s. 158, poz. 1477.

————————————————————————————————————————————-

W Chinach powrócono do produkcji pojemników na imbir w okresie dynastii Qing, za panowania cesarza Xianfenga (1851–1861). Oryginalne, chińskie naczynia były na ogół porcelanowe i miały nieszkliwione szyje i wylewy, ponieważ zakrywały je pokrywki.

Oba kwidzyńskie pojemniki zasobowe to europejskie, prawdopodobnie angielskie, naśladownictwo naczyń z porcelany dalekowschodniej z ośrodka w Zhangzhou (Chiny, prowincja Fujian), które w Europie i w Ameryce nazywano naczyniami z Kantonu (Guangzhou), gdyż stamtąd je przywożono.

(oprac. dr B. Pospieszna)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *